poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Znalezione w sieci



Many, many, many- o pewnym AMV
Może najpierw co to jest AMV. Rodzaj fanowskiego teledysku. Bierze się jakąś piosenkę, podpasowuje pod nią filmik sklecone ze scenek jakiegoś konkretnego filmu, serialu, czy też filmów i seriali, zgrywa wszystko razem i oto jest.
Zrobić niby nie trudno, ale nie zawsze wyjdzie. Teoretycznie można puścić w sieć coś zrobionego byle jak, ale jaki w tym sens? Równie dobrze można nie robić w ogóle. Sceny przydałoby się dopasować do muzyki i do siebie nawzajem. Wszystko powinno mieć swoje tempo. Przydałby się jeszcze jakiś konkretny pomysł na to co chce się pokazać. Pomocna może się też okazać wiedza o serialu z którego bierze się materiał, powiązania między występującymi postaciami, rozumienie sensu konkretnych sytuacji.
Na youtube można znaleźć multum potworków bez jakiegokolwiek ładu i składu. Zdarza się jednak również trafić na coś niezłego.
Prawdopodobnie na moją opinie o tym filmiku znacząco wpływa fakt, że głównym bohaterem jest jedna z moich ulubionych postaci, a filmik podkreśla to za co ją lubię. Naiwny, miły, łagodny, wszystkim chce pomóc, uczciwy, honorowy, troszczy się o przyjaciół. A tak oprócz tego rżnie w karty, grubo przy tym kantując, a na myśl o długach włącza mu się „evil mode”. Bawi mnie to niezmiennie i raczej szybko nie przestanie.
Sam filmik, zrobiony jest po prostu świetnie. Przynajmniej według mnie. Wybrane sceny świetnie ilustrują tekst piosenki. Kiedy pojawia się akompaniament pianina, ukazaną mamy odpowiadającą temu sekwencję. Wszystko całkiem nieźle oddaje tam tekst utworu. Za przykład może posłużyć sam początek.  Kiedy wokalistka wyśpiewuje o pracy przez cały dzień i noc, na ekranie widzimy dzieciaka zasuwającego z kilofem. Bugi oczywiście też są. Momentami ruch warg nie zgrywa się całkowicie z tekstem. Część scen nie do końca pasuje i można by je zastąpić, ale sama nie potrafię wskazać jakimi. Oprócz tego oczywiście wynika problem ze zrozumieniem niektórych sytuacji przez oglądającego. Jeśli nie zna serialu, to część będzie dla niego po prostu kompletnie niezrozumiała, np: kamień na głowie symbolizuje wielkość i ciężar długów, rozrzucane kartki są wekslami.
Niemniej jednak jakby nie patrzeć, jest to filmik od fanów dla fanów. I jako taki zrobiony jest świetnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz