czwartek, 16 maja 2013
„Eus deus kosmateus”, czyli dziwne przypadki z życia nauczycielki
Z tym niesamowitym tworem Pani Sędzikowskiej zetknęłam się po raz pierwszy w liceum. Na początku nie byłam przekonana bo ani tytuł, ani okładka nie wydawały mi się zachęcające. Dopiero kiedy przeczytałam opis z tyłu stwierdziłam, że to może być całkiem niezłe. „Sens życia tanio odsprzedam. Używany ale w dobrym stanie” brzmiało już całkiem interesująco. Ale dopiero gdy natrafiłam na retoryczne pytanie „Czy istnieje życie rozumne w ministerstwie oświaty?” stwierdziłam, że właściwie powtórka z „Księgi Hagena” może poczekać. W końcu ile można czytać o planie przejęcia piastowanej przez bogów władzy? Ograne. A tutaj proszę. Co prawda niezbyt oryginalne (przecież wszyscy jakoś powiązani z systemem polskiej edukacji zastanawiają się o co w tym wszystkim chodzi, bo na pewno ani o wiedzę, ani tym bardziej o dobro dzieci), ale za to o wiele trudniejsze.
Pierwszym czego się dowiadujemy, jest fakt że Blady wyszedł. Blady, uczeń który poderżnął koledze gardło. Skazany, jak można się domyślać, na dziesięć lat pozbawienia wolności. Jednak zamiast dowiadywać się szczegółów zostajemy uraczeni dygresjami. Do wszystkich chyba możliwych tematów, choć chyba najwięcej jest o tolerancji i jej braku. Z pozoru jest to chaos. Ot, wpadło bohaterce do głowy, to dzieli się z czytelnikiem. Jak się później okazuje, nawet strzępki przedstawionych informacji mogą mieć znaczenie.
Narratorką a zarazem główną bohaterką jest polonistka, ucząca w technikum leśnym. Od poniedziałku do piątku razem z uczniami mieszka w internacie, w weekend wraca do domu, do rodziny. Każdy z uczniów ma jakieś swoje problemy, poglądy, przeżycia. Od fascynacji satanizmem, przez homoseksualizm, po wczesna ojcostwo. Reakcje nauczycielki dalekie są od schematyczności, a jej entuzjazm w niektórych przypadkach może budzić podejrzenia o problemy z psychiką. Najbliżsi również robią wszystko, aby urozmaicić życie bohaterki. Zaczynając od nietypowego składu osób koczujących w mieszkaniu, poprzez wszystkie ich zwyczaje, a kończąc na znajomościach, czy też niechęci od nich. A gdzieś tam w tle przewija się Blady i…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz